50's circle skirts and dresses, vintage design, sewing

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Małe makeover małego krzesełka

Dzisiaj mała metamorfoza małego krzesełka. Niestety zdjęcia wyszły w jakiejś dziwnie małej rozdzielczości, przez co niezbyt dobrze widać efekt mojej pracy. Sama nie wiem, dlaczego tak wyszły. Robiłam je tak samo, jak zwykle...ale cóż, jak to mówią, złośliwość rzeczy martwych. A tymczasem krzesło przeszło całkiem dużą przemianę. Oparcie po odkręceniu niestety posypało się, więc trzeba było znaleźć nowe. Dosztukować  kawałek deseczki, wywiercić  otwory i przymocować nowe oparcie do ramy krzesła.Krzesło zagruntowałam, krawędzie pomalowałam na czarno, żeby potem je poprzecierać. Całe krzesło omalowałam białą kredową farbą domowej roboty :-) Przepis na taką farbę można bez problemu znaleźć w internecie. Metalowa rama potraktowana została specjalną farbą do metalu. Trzeba nakładać niezbyt dużą ilość na pędzel, bo farba ciągnie się i przy grubszej warstwie trudno ją rozprowadzić na powierzchni. Nie wspominając, że każda poprawka to ryzyko brzydkich zacieków i śladów po pędzlu. Na koniec transfery, i tu właśnie słabo je widać na zdjęciu, ale są i na oparciu i na siedzeniu. Potem tylko kilka warstw lakieru na wykończenie i gotowe. A krzesełko miało wylądować na śmietniku...
 
   

Brak komentarzy: