w cętki, niż całych sukienek, to tym razem zrobiłam wyjątek. Miłośników zwierząt uroczyście zapewniam, że to nie jest oprawiona skóra żadnego słodkiego koteczka, takiego, jak lampart czy jaguar, więc możecie spać spokojnie :)
Z wynalezionego na lumpeksie (bo gdzieżby indziej taki wzór??) cętkowanego sztruksu (tak, to jest sztruks, ) powstała ta oto sukienka. Wzór jest całkiem przyzwoity, więc nieskromnie napiszę, że nie wyszło tandetnie, a tego obawiałam się najbardziej. Nie zrobiłam przepastnego dekoltu ani żadnych innych dodatków, bo sam deseń w zupełności wystarczy. Mraaauuuu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz