50's circle skirts and dresses, vintage design, sewing

poniedziałek, 15 września 2014

Musztardówka w plenerze

Uff...zaniedbuję ostatnio bloga. Wszystko przez nadmiar obowiązków i spódnic do uszycia...nie nadążam. W ramach przerywnika, kiedy będę miała gotową spódnicę, wrzucę coś innego. Pamiętacie musztardówkę? To jedna z moich ulubionych spódnic. Materiał, kolor...po prostu druga skóra. Jako, że prezentowanie spódnic na manekinie jest tylko małą namiastką, postanowiłam pokazać światu, jak moje spódnice mogą wyglądać na żywym organiźmie, w pełnej stylizacji. Jako żywy organizm wystąpiła moja skromna osoba. Może więcej kobiet zacznie przekonywać się, że spódnica jest stworzona dla płci pięknej i stanowi uzupełnienie jej kobiecości... albowiem uważam, że nawet najbardziej wygodne spodnie nie zastapią sukienki ani spódnicy! Kobiety!Kochajcie spódnice! Moje też... 
Dziękuję Agnieszce za poświęcenie swojego czasu na popełnienie zdjęć :-)

Brak komentarzy: