50's circle skirts and dresses, vintage design, sewing

poniedziałek, 6 czerwca 2016

smokienka...

...tytuł posta brzmi dziwnie, co? Ale jak tylko usłyszałam określenie dla kolejnej sukienki, którego autorem jest moje dziecię, od razu przypadło mi do gustu :-) Syn akurat zaglądał do mnie, kiedy
z pasją oddawałam się krojeniu i szyciu owej. Gdy zobaczył kokardkę przy dekolcie, zakrzyknął
z rozbawieniem: "Mamo, fajna smokienka..." Urocze skojarzenie ze smokingiem...tak mi się spodobało, że biała kiecka została smokienką. Uszyłam ją z bardzo skromnej tkaniny, mianowicie stretchu. Ale ten jest z domieszką lycry, więc fantastycznie się poddaje. Zatem sukienka biała, tym razem bez rękawków, wersja summer. Muszę przyznać, że mimo że stretch nie jest jakimś specjalnie eleganckim materiałem, nawet bym rzekła dosyć tandetnym, to jednak ta odmiana
z lycrą naprawdę wygląda całkiem przyzwoicie i elegancko. Materiał jest ciężki, lejący, miękko się układa i wygląda zdecydowanie lepiej, niż zwykły stretch. I nosi się bardzo przyjemnie :-)

1 komentarz:

Aga pisze...

Uwielbiam ta smokienke!!! Fantastyczny pomysl! Briliant!