50's circle skirts and dresses, vintage design, sewing

środa, 16 marca 2016

grzeczna pensjonarka

No i proszę kolejna sukienka. Popełniona została właściwie z dwóch niezależnych od siebie części. Albowiem materiał w kratkę, z którego uszyłam górę sukienki, to pozostałość po spódnicy. Żeby więc ta resztka nie walała mi się niebożątko bezdomnie, to postanowiłam ją jednak wykorzystać. A że wystarczyło tylko na górę, to musiałam dokonać strasznie wyczerpującej czynności i uruchomić swoje zwoje mózgowe i wykombinować dół z czegoś, co by ładnie komponowało się z kratką. No i tak oto powstała kompozycja kratkowo-skórzana. Granatowa ekoskóra chyba całkiem nieźle odnalazła się w towarzystwie czerwieni. Kratka nie wzgardziła nieco zadziornym wyglądem skóry. Całość wyszła dosyć grzecznie i niepozornie... Sukienka ma suwak z tyłu, połączona jest niezbyt szerokim paskiem, co sprawia, że sporo pań sądzi, iż sukienka nie jest sukienką, tylko spódnicą ;-) A tu psikus. Miłego dnia!

Brak komentarzy: