50's circle skirts and dresses, vintage design, sewing

poniedziałek, 14 maja 2018

Little black dress

Dzisiaj powinnam pisać bardzo poważnie i doniośle (serio...) ponieważ rzecz będzie o sławnej "małej czarnej". Czarna sukienka to chyba element każdej kobiecej szafy. Ha! A nie! W mojej do tej pory nie było! Bardzo długo szukałam czegoś, co nadaje się do uszycia super ołówkowej sukienki midi, która podkreśla figurę i jednocześnie jest wygodna (wsiadanie do auta na przykład w takiej sukience może być sporym wyzwaniem gimnastycznym :D Kto próbował, ten rozumie)
A zatem przedstawiam dziś moją wersję "małej czarnej". I pomimo, że patrząc na mnie możecie odnieść wrażenie, że jestem parówką wciśniętą
w ciasną folię, a sukienka jest tak ciasna, że jedyne, co można w niej robić to stać, a z tyłu jest spięta milionem spinaczy, co by nadać odpowiedniego kształtu, to nie. Uwierzcie. Sukienka jest ciasna i wygodna. Z racji, że nie miałam pomysłu, jak wykończyć rękawy i dekolt przyszyłam ręcznie lamówki z tego samego materiału. Lamówka odstaje w nieregularnych odstępach, ale jak dla mnie ma to swój urok, choć nie było zaplanowane, haha. Csssst ;-)

















































Brak komentarzy: